Blog

Dziennik pokładowy pewnego samochodu.

Powrót do bloga RSS

Nissanmania 2005

2005-06-01

Na zakończenie naszej urlopowej podróży zawitaliśmy do Legionowa na Nissanmanię. Oczywiście po drodze pojawiło się zwątpienie, bo nagle wisienka stała się traktorem. Okazało się, że przewody wysokiego napięcia, które przełożyłem ze świeżo kupionej wisienki są gównem. Praca na trzech garach to ciekawe doświadczenie, ale nie polecam.

Zakupiłem olej (14pln) i na wszelki wypadek dolałem. Nissanmania zaczęła się od "parady" przez Legionowo, co było, moim zdaniem, niewielką frajdą dla mieszkańców (cóż - nissany to nie garbusy czy harleye, które z natury rzeczy bardziej zwracają uwagę). Potem był rajd na orientację, który był strasznie łatwy (w porównaniu z zeszłym rokiem). Można by powiedzieć, że zarówno organizacyjnie, jak i finansowo impreza była w cieniu zeszłorocznej, gdyby nie uwzględnić tego co stało się na placyku policyjnym manewrowym w Legionowie. Była to próba sprawności kierowcy i maszyny. I mimo iż zająłem chlubne ostatnie miejsce, emocje i frajda z bycia rajdowcem przez minutę i pięćdziesiąt sekund były ogromne.gora

Podsumowując: Za rok też będę na NissanManii.

Komentarze zostały wyłączone.
Jeśli pragniesz podzielić się uwagami dotyczącymi tego wpisu (za co będę bardzo wdzięczny) zapraszam na stronę kontaktową.