Dziennik pokładowy pewnego samochodu.
Powrót do bloga
2009-10-01
Jak wiecie, wisienka stoi aktualnie w garażu moich znajomych. Nie jest ruszana i zbiera głównie kurz.
Nie zmienia to jednak faktu, że ubezpieczenie na nią trzeba wykupić (nie można zawiesić). Na szczęście nie jest to duża kwota - tylko 281 PLN - więc można sobie pozwolić na tą składkę dla tych co tłuką samochody.
Przy okazji miałem też ciekawą (o ile tak można powiedzieć) sytaucję - ubezpieczyłem się zdalnie przez agenta, a w tym samym czasie mój tato zrobił to samo w dodatku w Toruniu (podczas gdy ja to robiłem w oddziale w Bydgoszczy). Na szczęście obaj wykupiliśmy ubezpieczenie w tej samej firmie (HDI) i po miesiącu otrzymałem zwrot. Gdybym przypadkiem ubezpieczył się w innej firmie pieniążki by przepadły.
Komentarze zostały wyłączone.
Jeśli pragniesz podzielić się uwagami dotyczącymi tego wpisu (za co będę bardzo wdzięczny) zapraszam na stronę kontaktową.