Blog

Dziennik pokładowy pewnego samochodu.

Powrót do bloga RSS

30 lat minęło jak jeden dzień...

2014-12-28

Kiedyś myślałem, że gdy moja wisienka będzie miała w końcu trzydziestkę, to będzie szampan, kawior i szaleństwa. Tymczasem jak to często bywa, planowanie nie zawsze się udaje.

Wiśnia przeżyła swoje urodziny bez tortu, bez fanfar i bez głośnego sto lat.

Może to dlatego, że już nie wzbudza takiego zainteresowania jak kiedyś. Może też dlatego, że nie mam pojęcia co z nią zrobić, jaki jest jej cel i do czego to wszystko zmierza.

Tym nie mniej trzydziestolatek na naszych drogach to rzadkość, więc gdybyś przypadkiem zobaczył(a) ją na drodze lub parkingu, pamachaj do niej wesoło. Bo jeszcze ciągle jeździ, jeszcze wytrwałe serduszko bije i wcale nie wygląda jakby miało się poddać.

Komentarze zostały wyłączone.
Jeśli pragniesz podzielić się uwagami dotyczącymi tego wpisu (za co będę bardzo wdzięczny) zapraszam na stronę kontaktową.