Blog

Dziennik pokładowy pewnego samochodu.

Powrót do strony głównej RSS

2001

2001-12-23nowe światło pozycyjne

Dwa dni temu otrzymałem świateczny prezencik od pewnego mieszkańca Gliwic - nowe światło pozycyjne! Niby miałem poprzednie (niestety uszkodzone przez pewnego blacharza i podmienione na jakiś gówniane) i niby to drobiazg, ale wystające spod śniegu poprawia humor. Koszt: 20+8 zł.

komentarzy:1

2001-12-18Dziura

Wczoraj trafiłem niechcący na dziurę w drodze. Była dosyć pokaźna więc nawet troszke podskoczyliśmy. Od tego czasu pojawił się nowy dźwięk gdy lewe koło spotyka wzniesienie lub dołek. Nic to - na razie jeszcze troche pojeżdżę.

komentarzy:1

2001-12-14Mandaty

Dawno, dawno temu miałem dwie wpadki na łapankach policyjnych - taka sytuacja gdy polichjant na trasie gdzie wszyscy szybko jadą zwłaszcza nocą przy małym ruchu obok białej tablicy. Był to mandat za 50 i za 100 zł. Oba sobie odpuściłem i po pewnym czasie (pierwszy mandat wakacje 99 drugi zima 2000) mandaty wróciły z urzędu skarbowego. No to postanowiłem zapłacić, zwłaszcza, że urzędnik osobiście (!!) zapukał do moich drzwi. Najwazniejsze są odsetki - Za dwa mandaty -16zł! To poniżej inflacji! Teraz jestem czysty.

skomentuj

2001-12-02Opony zimą - c.d.

Opony zamęczyły mnie na amen. Najpierw okazało się, że zapasówkę trzeba skleić (10zł) po przejechaniu 50km okazało się, że naprawa nie była na zbyt wysokim poziomie (serwis na skrzyżowaniu Wschodniej i Rydygiera) i trzeba było dokonać poprawki w serwisie w Bydgoszczy (Opon-Lan ul.Gajowa - 20zł) i jak na razie (150 km) trzyma się nieźle. Muszę dodać, że jest to oryginalna, japońska opona Toyo z 84 roku! Po tych kłopotach okazało się, że opona która została przebita (Gislaved) jest już totalnym śmieciem :( Nie pozostało więc nic innego jak kupienie dwóch nowych letnich (opony zimowe są przereklamowane) opon Dębica Passio (uff 115x2+30zł=260zł) i tak żyć dalej z pustą kieszenią.

komentarzy:2

2001-11-28Guma bez lewarka

Pierwszy śnieg spowodował zmniejszenie się przyczepności na drodze, ale również ukrywanie się różnych dziwnych rzeczy w nim. Prawdopodobnie na takie coś trafiło moje koło przednie. Niestety, moja zapobiegliwość nie sięgnęła jeszcze tak daleko by wozić ze sobą lewarek lub napompowane koło zapasowe. Na szczęście są jeszcze na świecie dobrzy ludzie i jakoś dojechałem do domku. Przy okazji po raz kolejny składam podziękowania lakiernikom za fanomenalne złożenie drzwi, a zwłaszcza za szybę, która dziś "wpadła" w drzwi.

komentarzy:1

2001-11-19150 km/h i niewłaściwe logo

Okazuje się, że ta pedkość jest jeszcze osiągalna w tym samochodziku, ale nadwozie wskutek wypadków cierpi bardzo (w tym momencie składam "podziekowanie" lakiernikom - wspaniale złożone drzwi). Silnik miał troszkę zapasu.

Z innej beczki - wskutek treściwej korespondencji z jednym z mieszkańców Gliwic zakupiłem (internetowo) logo na atrape oraz włacznik swiateł przeciwmgielnych(10+10+8zł transport). Niestety okazało się, że ów sprzedawca posiadał wersje 82-84 cherry, która miała inne logo (takie dłuższe) niż moja wisienka! Zatem... chętnie podzielę się nim z potrzebującym.

komentarzy:1

2001-11-13Zaczęło się!!

Zamarznięte szyby to zmora każdego bezgarażowego kierowcy. Polecam ciepłą ale nie gorącą!) wodę. Dzisiaj pierwszy raz zastosowałem i jest rewolucja!! Tylko trzeba szybko wycieraczkami przejechac by nie zamarazło :)

Co do amortyzatorów - bomba! Samochód ma nadal przednie trochę słabe i przejazdy poprzeczne nie są jego ulubioną częścią drogi, ale za to trzyma się nieźle. Amortyzatory kosztowały 300 zł (para) + 40 zł za montaż w firmie "Rem-Kar" w Trouniu (45 minut). Panowie zmniejszyli luzy paska klinowego i teraz nie trzeba sie wstydzic ani troszkę.

skomentuj

2001-11-10Amortyzatory!!!

Pierwsza opisana naprawa będzie dzisiaj! Amortyzatory są beznadziejne i ciągle oryginalne dlatego też najwyższy czas kupić nowe. Amortyzatory kupuje się tak: Przez 3 dni ogląda sie w internecie ofertę (np. bardzo ciekawa jest oferta sklepu bhmd - tylko że w niemieckich markach), potem szuka się po lokalnych sklepikach (w Toruniu są 4 mi znane z japońskimi częsciami i kilka specjalistycznych) potem sie zestawia się ceny i sie myśli czy monroe czy sachs czy kayaba aż pan w serwisie nissana mówi, że najlepsze są kayaba do japończyków. Dlatego się idzie do sklepu i kupuje Tokico, bo akurat kayaby wyszły. Leżą teraz one i czekają aż dziś bardzo zacny mechanik je założy (założenie ich we własnym zakresie przekreśla gwarancję).

komentarzy:1

2001-11-08Po co ten dziennik pokładowy?

Głównym zadaniem tego bloga jest... wyliczenie kosztów eksploatacji takiego, bądź co bądź leciwego, samochodu. Wyliczenie kosztu utrzymania nowego samochodu jest stosunkowo proste. Bierzemy cene z salonu, odejmujemy od niej cenę po jakiej sprzedamy go za rok, dodajemy koszty przeglądu no i jeszcze paliwo i spryskiwacze. Natomiast samochód starszy ma to do siebie, że czasami coś mu się tam psuje.

Aby w pełni zrozumieć wszelkie dalsze zapisy wypadałoby przedstawić podmiot zdarzeń:

to tyle ogólnego opisu. Reszta wyjdzie w czasie zapisów.

komentarzy:10