Dziennik pokładowy pewnego samochodu.
Powrót do bloga
2004-01-02
W tym roku, tak jak się zresztą spodziewałem, wydałem na auto jeszcze więcej pieniędzy niż w zeszłym a przejechałem nim zaledwie 10 tysięcy kilometrów. Wydałem tyle nie dlatego, że wisienka mi się psuła (wręcz przeciwnie - ten rok był prawie bezawaryjny), ale dlatego, że w tym roku zrobiłem remont generalny blacharki.
Swoją drogą - remont blachy kosztował tyle co niektóre całe samochody na giełdzie (inna sprawa, że polskiej produkcji zazwyczaj).
Zapraszam:
Komentarze zostały wyłączone.
Jeśli pragniesz podzielić się uwagami dotyczącymi tego wpisu (za co będę bardzo wdzięczny) zapraszam na stronę kontaktową.