Dziennik pokładowy pewnego samochodu.
Powrót do bloga
2006-01-20
Sprzedałem po znajomości silniczek od wentylatora z mojej starej wisienki. Pieniążki, zanim je otrzymałem już przepiłem, a dokładnie wisienka przepiła - ze strachu przed mrozami zwiększyłem ilość koncentratu w mojej chłodnicy. A zima zapowiada się ciekawa.
O problemach z oponami dodam tylko tyle, że mam o 15 pln mniej.
Komentarze zostały wyłączone.
Jeśli pragniesz podzielić się uwagami dotyczącymi tego wpisu (za co będę bardzo wdzięczny) zapraszam na stronę kontaktową.