Dziennik pokładowy pewnego samochodu.
Powrót do bloga
2006-01-02
Rok 2005 był droższy niż 2004 - wisienka więcej pali, mało kilometrów przejechałem (=wyższy koszt na jeden kilometr), a i pofolgowałem sobie z zakupami typu nowe felgi. Wisienka zarobiła własnym ciałem w trakcie wypadku (została wyklepana przez partaczy) i będę ją najprawdopodobniej w przyszłym roku jeszcze raz robił.
Tym nie mniej szukam chętnego, który powie, że jego super nowoczesne autko jest tańsze w eksploatacji.
Zapraszam do Podsumowania roku 2005.
Komentarze zostały wyłączone.
Jeśli pragniesz podzielić się uwagami dotyczącymi tego wpisu (za co będę bardzo wdzięczny) zapraszam na stronę kontaktową.